Powódź w Bieruniu 2010
Budynek, do którego mają się przeprowadzić mieszkańcy bloków przy Hodowlanej, już jest gotów. - Czekamy na wydanie pozwolenia na jego użytkowanie. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, do końca września powinien zostać zasiedlony - mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, która została zobowiązana do wybudowania tego budynku.
Ulica Hodowlana w Bieruniu to miejsce, w którym podczas powodzi 2010 roku woda utrzymywała się najdłużej, bo aż sześć tygodni. A wszystko przez szkody górnicze, które obniżyły teren o siedem metrów.
- Obniżenie spowodowało, że woda tu jest zawsze, nawet w słoneczne dni - skarżyli się cztery lata temu mieszkańcy premierowi Donaldowi Tuskowi. Powiedzieli wtedy jasno: nie chcą tu dłużej mieszkać, niech sobie kopalnia weźmie tę działkę, niech ją zaleje, a im wybuduje nowe domy w innym, bezpiecznym miejscu.
Premiera nie trzeba było długo przekonywać do racji mieszkańców. Decyzja była jednoznaczna: przesiedlić. I zaczęły się ekspertyzy, wyceny, ale jednocześnie... remont zniszczonych mieszkań, co wówczas bardzo lokatorów zaniepokoiło.
Uważali, że skoro remontują, to pewnie nie myślą o budowie, bo po co by inwestowali w coś, co i tak będzie zburzone. Takie niepokoje targały mieszkańcami Hodowlanej w dziesiątym tygodniu od poczatku powodzi. Kompania mówiła wtedy, że remont nie wyklucza budowy, a jest konieczny, bo zanim się wybuduje, to do tego czasu ludzie muszą jakoś mieszkać.
I wyszło na to, że to oczekiwanie na nowe mieszkania trwały cztery lata. Kiedy ludzie się będą przenosić, będzie dokładnie cztery lata od wizyty premiera.
Przy Hodowlanej są 23 mieszkania własnościowe i około 20 komunalnych. Z tych pierwszych nie wszyscy zdecydowali się na przeniesienie do nowego wspólnego domu.
- Osiem rodzin wzięło odszkodowanie w wysokości odpowiadającej wartości ich mieszkania - powiedział rzecznik Zbigniew Madej.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?