Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chłodzie, trwaj! Jakie są skutki zbyt ciepłej wiosny?

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Sad w kwiatach, Tychy,  12.04.2024
Sad w kwiatach, Tychy, 12.04.2024 Jolanta Pierończyk
Prawie 30 stopni Celsjusza na początku kwietnia! Tak wysokich temperatur o tej porze roku nie było w historii pomiarów. Kwitnie bez, w kwiatach wszystkie drzewa owocowe! Co będzie, jak tak dalej pójdzie?

Pracownicy naukowi Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie potwierdzają, że kwitnienie drzew i krzewów wyprzedziło swój czas o jakieś dwa tygodnie, ale jednocześnie zaznaczają, że nie cała przyroda się tak rozpędziła.

Drzewa i krzewy w kwiatach, ale skromniejsze rośliny nie przyspieszyły kwitnienia

Bo w przyrodzie nie tylko wysoka temperatura ma znaczenie, ale także wilgotność. A my mieliśmy 10 dni bez deszczu. I rośliny, których korzenie nie są w stanie sięgnąć do niżej położonych zasobów wilgoci, nie miały szans na takie przyspieszenie jak drzewa czy krzewy, które z tych zasobów skorzystały

- mówi dr Leszek Trząski, zastępca dyrektora ds. naukowo-dydaktycznych Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie.

Dlatego - jak mówi - roślinność łąkowa i rabatowa jest w fazie właściwej, takiej, jaka powinna być na połowę kwietnia.

Eksplozja tej roślinności nastąpiłaby teraz po tych deszczach, gdyby temperatura nadal utrzymywałaby się na tak wysokim poziomie

- mówi.

Wiosenny chłód jest potrzebny

Na szczęście, jak twierdzi naukowiec, wraz z deszczem przyszło ochłodzenie i jeśli taka pogoda utrzyma się do majówki, wszystko wróci do normy. Bo zbyt wczesne kwitnienie i zawiązanie owoców to nic dobrego.

Im bardziej zaawansowane w rozwoju rośliny sezonowe, tym wrażliwsze na późnowiosenne przymrozki. Jeśli drzewa zawiążą owoce, to wystarczy zimny wiatr północny pod koniec maja, nawet bez ujemnej temperatury, by plony były stracone

- tłumaczy dr Leszek Trząski.

Żeby nie było powtórki z roku bez owoców

I taka sytuacja była rok temu. -

Już o tym zapomnieliśmy, ale też mieliśmy podobne przyspieszenie w uprawach sadowniczych, po czym przyszło ochłodzenie i w efekcie był rok bez owoców

- przypomina.

Efekty zgubnego wpływu ocieplenia klimatu czy raczej rozchwiania pogodowego dr Leszek Trząski obserwuje od 10 lat na rosnącej poza Śląskim Ogrodem Botanicznym tarninie, czyli dzikim gatunku śliwy.

To roślina, która szybko kwitnie, szybko zawiązuje owoce i zimny wiatr północny jest dla nich zabójczy. Natychmiast spadają. W efekcie, w ciągu tych dziesięciu lat obserwacji tylko trzy razy udało się owocom tej tarniny dojrzeć

- mówi.

Nieco chłodu i przyroda zwalnia

Ostatnie miesiące mają średnie temperatury wyższe od tych, jakie powinny być.

W lutym zakwitły już przylaszczki, barwinek i zawilce, których czas kwitnienia przypada zwykle na połowę marca,albo i później. Ale wystarczyło kilka chłodniejszych marcowych dni i nocy z przymrozkami, by przyroda zwolniła

- mówi dr Leszek Trząski.

Teraz - jak tłumaczy - też byłoby dobrze, gdyby takie ochłodzenie, byle bez przymrozków, utrzymało się do majówki.

Te deszcze są zbawienne, bo powstrzymuje zjawisko suszy glebowej. Dla ogrodników i rolników jest w tej chwili bardzo dobra pogoda

- mówi wicedyrektor Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bierun.naszemiasto.pl Nasze Miasto