Lekcja teatralna przed "Latarnikiem" w Teatrze Małym w Tychach

Premiera "Latarnika" w reżyserii Aliny Moś z Lechem Mackiewiczem w roli tytułowej za nami. W tej chwili odbywają się normalne spektakle, wiele z nich dla szkół, w godzinach przedpołudniowych. W ofercie Teatru Małego jest lekcja teatralna przed spektaklem. Po mistrzowsku prowadzi ją Paweł Drzewiecki.

Nie ma mowy o spojlowaniu czy omawianiu lektury. To świetne wprowadzenie do tego, co młodzi widzowie zobaczą, na co powinni zwrócić uwagę. To też mały rys sylwetki autora. Uczniowie dowiadują się, że "Latarnik" nie powstał tylko w wyobraźni pisarza. Że o wolnej posadzie latarnika Sienkiewicz dowiedział się z gazety amerykańskiej podczas pobytu w Ameryce. A on sam, kiedy już wrócił do kraju, stał się ciekawostką towarzyską. Wszyscy chcieli wiedzieć, jak tam jest za oceanem. Zainteresowanie budziła jego hiszpańska bródka, która szybko stała się modna wśród panów w Polsce.

Paweł Drzewiecki podkreślił, że Henryk Sienkiewicz pisał "ku pokrzepieniu serc" i że był pierwszym Polakiem, który otrzymał literacką nagrodę Nobla (w 1905 r.), a ponieważ uczniowie nie wiedzieli nic o tej nagrodzie, bardziej do nich przemówiło to, że to taki literacki oskar.

Uczestnicy lekcji teatralnej dowiadują się, że na scenie kameralnej nie ma kurtyny i że przechodzą na swoje miejsca przez scenografię, mijając aktora. Dowiadują się, że aktorka (Anna Białoń), która gra dwie postaci zmienia nie tylko kostium, ale i sposób poruszania się - raz jest sekretarką w sukni i szpilkach, raz strażnikiem portowym, w spodniach i gumowych butach.

Podczas takiej lekcji teatralnej młodzież dowiaduje się, dlaczego reżyserka zmieniła płeć strażnika portowego, który w noweli jest mężczyzną i w ogóle jakie są różnice pomiędzy tekstem Sienkiewicza a inscenizacją w reżyserii Aliny Moś.

Strażnik Johns staje się panną Johns, która nie tylko przywozi jedzenie latarnikowi i odpływa, ale wchodzi na górę i rozmawia z nim. Rozmowa mężczyzny z mężczyzną byłaby inna, zresztą taka też jest, kiedy latarnik spotyka się z konsulem. Natomiast rozmowa mężczyzny z kobietą otwiera nowe możliwości

- tłumaczy Paweł Drzewiecki.

Lekcja teatralna nie jest dodawana do spektaklu "z automatu". Korzystają z tej oferty ci, którzy chcą, ale na pewno nie żałują.
Wartością dodaną jest to, że lekcja odbywa się w Miejskiej Galerii Sztuki Obok wśród pięknych obrazów artystów tyskich.

ZOBACZ TAKŻE
Zdjęcia z premiery "Latarnika" w Teatrze Małym w Tychach
"Latarnik" przed premierą