Wybuch w oczyszczalni ścieków w Bojszowach. Minęły dwa dni. Co wiadomo nowego?

- Zaraz po wypadku udostępniliśmy policji zapis z monitoringu. Policja obejrzała miejsce zdarzenia, sporządziła raport, który podpisałem. Policyjne czynności trwały do około godziny siedemnastej. Dziś komisja do badania wypadków sporządza własną dokumentację zdarzenia. Na środę jesteśmy umówieni z Państwową Inspekcją Pracy. Poza tym pracujemy normalnie, oczyszczalnia nie ma żadnych uszkodzeń - zapewnia Czesław Kłyk, prezes Gminnego Przedsiębiorstwa Komunalnego.

W całym zdarzeniu ucierpiał jedynie 53-letni pracownik, który nadal przebywa w szpitalu, a jego stan w dalszym ciągu nie pozwala na przesłuchanie go. A tylko on może powiedzieć, jak to się stało, że pocisk czy łuska (nadal nie wiadomo, co to było) znalazł się na terenie oczyszczalni oraz odpowiedzieć na wiele innych rodzących się pytań.

Mijają dwie doby od tego wybuchu, do którego doszło w sobotnie południe, 22 lipca 2023 r. Na miejscu od razu pojawili się grupa dochodzeniowo-śledcza, technik kryminalistyki oraz samodzielny pododdział kontrterrorystyczny z Katowic, nie mówiąc o Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym, którego śmigłowiec zabrał poszkodowanego do szpitala.
Śledztwo w tej sprawie odbywa się pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tychach.

- Śledztwo prowadzone jest w kierunku wypadku przy pracy o charakterze ciężkim (ze względu na ciężki uszczerbek na zdrowiu u poszkodowanego) oraz niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach w postaci eksplozji - mówi Maria Paszek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Tychach.

O wybuchu w bojszowskiej oczyszczalni pisaliśmy TUTAJ.