- Z tego wszystkiego, co mój papież Franciszek mówił podczas tych Światowych Dni Młodzieży, najbardziej zapamiętam to, żebyśmy budowali mosty między sobą i to, że kiedy wyciągamy do kogoś rękę, zawsze istnieje ryzyko odrzucenia, ale mimo to, trzeba próbować – powiedział 28-letni Welcome, który jest klerykiem i za miesiąc lub dwa zostanie diakonem.
- Ja zapamiętam to, że nasze przywiązanie do powierzchowności niszczy nasze szczęście. Podczas tych Dni uświadomiłem sobie, że chcę iść przez życie z Chrystusem. I że prawdopodobnie zostanę księdzem – przyznał się Brendon, który za rok będzie zdawał maturę.
Jak wszyscy zagraniczni goście wyjeżdżali z Polski z ogromną wdzięcznością za niezwykle ciepłe przyjęcie w polskich domach. Wczoraj wyruszyli do swoich własnych domów w RPA.
">Szła dzieweczka...">Taniec afrykańskiSiostra Fides
- Choć staram się śledzić wydarzenia w Polsce, to jednak czuję się tu coraz bardziej obco. Nasiąknęłam już innym myśleniem. Trudno byłoby mi tu teraz żyć – wyznała siostra Fides, która w Afryce pracuje już 14 lat i za tę pracę edukacyjno-wychowawczą na tamtym terenie niecałe cztery lata temu otrzymała Złoty Krzyż Zasługi od prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jej dziełem jest piękny ośrodek, w którym znajduje się integracyjna szkoła podstawowa oraz średnia dla dzieci i młodzieży, gdzie ze zdrowymi uczą się ociemniali. Ta szkoła to radość, ale ostatnio też zmartwienie, bo brak pieniędzy na jej utrzymanie. – Już teraz musieliśmy wyselekcjonować pięć osób do zwolnienia, ale jeśli nie znajdziemy pieniędzy w przyszłym roku nie będziemy mieć na płace dla naszych pracowników – martwi się zakonnica.
Apel siostry Fides
Do tej pory jakoś szło, bo ministerstwo edukacji płaciło wprawdzie z opóźnieniem i nie tyle, ile trzeba, ale płaciło, a teraz okazało się, że w ministerstwie nie ma pieniędzy. I w pierwszym rzędzie odbije się to na szkołach niepublicznych. Dlatego siostra prosi o pomoc. Jedną z nich jest adopcja serca.
- Utrzymanie w szkole jednego dziecka kosztuje 40 dolarów, ale będziemy wdzięczni za każdą kwotę.Na utrzymanie jednego dziecka może się złożyć kilka rodzin czy osób. W zamian zobowiązujemy się co kwartał informować tych „rodziców’ o postępach w nauce ich adoptowanych dzieci – mówi siostra Fides.
A że dobre wyniki będą, o to można być pewnym, ponieważ podstawowy warunek bycia w tej szkole to jest pilność w nauce. Dziecko, które się nie chce uczyć, traci miejsce w tej szkole. dlatego wszystkim zależy. Zwłaszcza rodzicom, którzy wiedzą, że w tej szkole jest odpowiedni poziom, a do tego bezpieczeństwo. – U nas nie ma narkotyków, nie ma alkoholu, Ośrodek jest zamknięty i takie rzeczy nie mają szans do nas przeniknąć – mówi siostra.
I efekty są. Absolwenci już zaczynają wracać do szkoły jako nauczyciele. Trzy nauczycielki to właśnie absolwentki. Absolwentem jest też praktykant, który jest na studiach pedagogicznych i też chce uczyć w tej szkole.
- Na takich nauczycielach najbardziej mogę polegać, bo wiem, jak zostali wykształceni – mówi.
Tym wszystkim, którzy zechcą pomóc, podajemy adres strony, gdzie są wszystkie dane: www.siloecentre.co.za
https://youtu.be/JHigd3z8vPE
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?