- Prof. Marek Szczepański był wybitnym socjologiem i wielkim erudytą, ale przede wszystkim dobrym, życzliwym człowiekiem. Miał ogromny dar nieprzytłaczania otoczenia swoją wielkością. Chyba nikt nigdy w jego obecności nie czuł swojej małości. Wręcz przeciwnie - raczej można było czuć, że jego ogromna mądrość się nam udziela. Prof. Marek Szczepański miał niezwykły dar wzbogacania otoczenia swoją wiedzą. Wyszukane słowa, których używał; łacińskie wyrażenia, różne sentencje, którymi zdobił swoje wypowiedzi - to wszystko zapadało w pamięć audytorium, ale także zwykłym jego rozmówcom. Można powiedzieć, że w każdym, kto miał szczęście i zaszczyt się z nim spotkać, jakąś cząstkę siebie zostawił
- powiedział ks. prałat Józef Szklorz podczas homilii pogrzebowej.
Prof. Marek Szczepański każdego człowieka widział dobrym
Słowo o zmarłym Marku Szczepańskim zdecydowała się powiedzieć także jego zona, Daria Szczepańska.
Mój świętej pamięci mąż był dobry, szlachetny, ale też wiele dobra od państwa doświadczał. Doświadczał tego w rodzinie, gdzie był otoczony wielką miłością. Doświadczał dobra i potrafił się nim dzielić. Każdego człowieka widział dobrym. Wierzył w ludzi, dawał im drugą szansę i do końca wierzył, że ludzie są dobrzy, bo sam taki był
- mówiła Daria Szczepańska.
Prof. Marek Szczepański kochał poezję
Powiedziała też o wielkiej miłości śp. Marka Szczepańskiego do poezji, którą "zaraziła" go jego polonistka w częstochowskim liceum. Na nocnym stoliku od półtora roku miał gruby tom poezji Janusza Szubera, który dostał od żony na 66. urodziny.
-
Poezję często nam czytał w domu, nawet recytował, bo miał fotograficzną pamięć, poezją mówił nawet do naszego psa Foresta
- powiedziała Daria Szczepańska.
Prof. Marek S. Szczepański kochał poezję w ogóle, ale największą miłością darzył Herberta i zawsze uważał, że to on powinien dostać nagrodę Nobla, choć bardzo cieszył się z Nobla dla Szymborskiej.
- Wraz z synem Darkiem uznaliśmy, że najbardziej chciałby, żeby go pożegnać słowami Herberta - powiedziała Daria Szczepańska, dodając, że najbardziej podobałby mu się wiersz pt. "Przesłanie Pana Cogito", o którym poloniści mówią, że to wiersz-testament
I przeczytała cały wiersz, który zaczyna się takimi strofami:
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch...
Podczas mszy śpiewał chór Presto Cantabile, wykonując kompozycje Henryka Jana Botora, wybitnego tyskiego kompozytora i organisty.
Śp. prof. Marek Szczepański spoczął tuż przy kościele św. Marii Magdaleny w Tychach, w pobliżu grobów Henryka Loski, Łucji Staniczek, Anny Kolny, profesorów Hanny i Kazimierza Wejchertów oraz zasłużonych księży związanych z Tychami.
ZOBACZ TAKŻE
Sylwetka prof. Marka S. Szczepańskiego
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?