Jak powiedziała nam dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1, w samych opaskach nie widzi nic złego, bo zmrok zapada coraz szybciej, a dzieci chodzą do domu nawet po godz. 16, ale przyznaje, że na sam napis nie zwróciła uwagi. - gdybyśmy wiedzieli, że zrobi się afera, przenieślibyśmy pogadankę na po wyborach - mówi Anna Knopek, dyrektorka SP1.
Odblaski dzieci miały otrzymać w środę od straży miejskiej, podczas profilaktycznej pogadanki o bezpieczeństwie w Domu Kultury Gama. W praktyce jednak na spotkaniu nie zostały rozdane, do uczniów trafiły dopiero w czwartek w szkole. - Straż miejska przyniosła opaski na spotkanie, nauczyciele je zabrali i rozdali później uczniom w szkole - dodaje dyrektorka.
Problem w tym, że kampanii wyborczej w szkołach prowadzić nie wolno. Zdaniem przewodniczącego bieruńskiej Rady Miejskiej, odblaski rozdane uczniom to jawne łamanie prawa wyborczego.
- Na odblaskach widniał napis: Bądź widoczny na drodze, Burmistrz Miasta Bierunia Bernard Pustelnik, Komenda Powiatowa Policji w Bieruniu - przekonywał podczas czwartkowej sesji przewodniczący. Zdjęcie takiej opaski przesłał również do naszej redakcji.
Opaski o których mówił przewodniczący były w kolorze zielonym. Jednak jak przekonuje Bernard Pustelnik, burmistrz Bierunia odblaski były czerwone i bez jego nazwiska. - Jest na nich napis: Bądź widoczny na drodze, Burmistrz Miasta Bierunia, Komenda Powiatowa Policji w Bieruniu. Ponadto zabroniłem rozdawania ich w szkole - tłumaczy Pustelnik.
Samemu przewodniczącemu Rady Miejskiej w Bieruniu zarzuca z kolei kłamstwo i zapowiada proces w trybie wyborczym. - Pan Przemysław Major jest kłamcą, kłamie, bo jest mi nieprzychylny. Jeśli twierdzi, że na opaskach rozdawanych w gamie było moje nazwisko, to jest to kłamstwo - podkreśla burmistrz.
Ponadto utrzymuje, nie było agitacji w szkołach - Strażnicy mieli rozdać te opaski na spotkaniu w Gamie, nie miały prawa trafić do szkół - ucina.
Potwierdza to Jarosław Jurzak z Referatu Zarządzania Kryzysowego w Bieruniu - Ale Technicznie rozdanie tych opasek dzieciom nie było możliwe, więc daliśmy je nauczycielkom. Do szkoły miały te opaski nie trafić. Ale dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci, a nie kampania wyborcza. Dlatego najważniejsze, że dzieci te opaski mają. Dorabianie tej akcji mordy kampanii jest bardzo nieładne. Te opaski były wyprodukowane znacznie wcześniej - mówi Jurzak
Przemysław Major z zarzutów wobec burmistrza wycofać się nie zamierza, bowiem opaskę otrzymał od jednego z rodziców, którego dziecko przyniosło ja ze szkoły do domu.
Zdaniem dr Tomasza Słupika, politologa z Uniwersytetu Śląskiego, kolor opasek tak naprawdę nie ma znaczenia. - Żeby uniknąć dwuznaczności burmistrz powinien się powstrzymać od tego typu akcji w okresie kampanii wyborczej. To jest wszystko jedno czy na tej opasce było nazwisko czy tylko funkcja, większość ludzi przecież i tak wie kto jest burmistrzem - przekonuje politolog.
- Kampania jest raz na cztery lata, jest określona ramami czasowymi, więc profilaktyczne akcje, jak rozdawanie odblasków powinny być prowadzone wcześniej - dodaje politolog.
Jakie opaski faktycznie trafiły do uczniów? Może Wasze pociechy przyniosły je do domu?
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody