Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z Szymonem Kostką, trenerem klubu badmintonowego UKS Unia Bieruń

Magdalena Kutynia
Ile razy trzeba powtórzyć uderzenie lotki by wypracować je do perfekcji? Skąd się wziął sukces 15-letnich bieruńskich badmintonistek? Jakie plany sportowe UKS Unia Bieruń ma na kolejne miesiące? O tym wszystkim opowiada trener badmintonistów - Szymon Kostka

Gdzie leży granica pana ambicji? Jak dalece Pana aspiracje trenerskie sięgają?
Moim największym marzeniem jest udział w Igrzyskach Olimpijskich. Chciałbym tego dokonać z własnymi zawodnikami, których trenuję od początku.

W którym roku?
Powiedzmy 2024… Ale mówimy tu o moim marzeniu…

Jaką rolę w Pana pracy trenerskiej odegrała kariera zawodnicza? Czy te doświadczenia zawodnika wpływają w ogóle na to, czym zajmuje się Pan dziś?
Rola zawodnika i rola trenera to dwie zupełnie różne rzeczy. Bycie zawodnikiem pozwoliło mi dobrze poznać to środowisko, poczuć atmosferę badmintonowego świata, natomiast mimo wszystko bycie trenerem to całkowicie inna funkcja. Jako zawodnik nie odnosiłem zbyt dużych sukcesów, nigdy nawet nie stanąłem na podium Mistrzostw Polski. Jako trener osiągnąłem znacznie więcej. Będąc młodym zawodnikiem obyłem się dobrze z tym sportem, a jako trener staram się nieustannie analizować jak uczyć gry w badmintona podopiecznych. Jest to kwestia samodoskonalenia się, szukania autorytetów trenerskich na których można się oprzeć i po prostu uczenia się trenowania.

Jaki sukces w karierze sportowca uważa pan za swój największy?
Na młodzieżowych Mistrzostwach Polski doszedłem do ćwierćfinału.

Jak to się stało, że w 2008 roku został Pan trenerem?
Stało się to dość niespodziewanie. Ówczesna trenerka Arlena Piekorz zaproponowała mi objęcie tego stanowiska, gdyż sama ze względu na sprawy osobiste musiała z niego zrezygnować. Długo się nie zastanawiając zapisałem się na kurs instruktora i zdobyłem uprawnienia instruktorskie. Następnie w 2008 przejąłem pałeczkę trenerską w sekcji Unia Bieruń Stary, z której w 2010 roku wyodrębnił się Uczniowski Klub Sportowy.

W jakim wieku były wówczas te dziewczyny, które dziś odnoszą największe sukcesy?
Wyklarowanie się tej grupy, która dziś gra profesjonalnie miało miejsce gdy dziewczyny miały po dziesięć, jedenaście lat. Początek przygody z badmintonem wyglądał w naszym klubie tak, że każdy młody człowiek mógł przyjść na zajęcia by pograć amatorsko w badmintona. Zuzanna Parysz zapytana kiedyś o to jak trafiła do naszego kluby odpowiedziała, że grywając w dzieciństwie na podwórku w paletki chciała być lepsza od innych dzieci. To był powód dla którego zaczęła trenować. Magda Kulska chodziła z nią do klasy. Niedługo później też przyłączyła się do treningów.

W którym momencie nadeszły te pierwsze sukcesy?

Od kilku lat dziewczyny walczyły o te największe sukcesy. Zwykle ocierały się o podium, ale kończyły zawody na ćwierćfinałach. W tym roku po raz pierwszy przekroczyły ten nieosiągalny jak dotąd próg i doszły do finału Mistrzostw Polski. Miało to prawdopodobnie duży związek z aspektem psychologicznym. Uważam, że po części ten wielki sukces dziewczyny zawdzięczają obecności w klubie pani psycholog. Od kilku miesięcy pracujemy z psychologiem i wydaje mi się, że właśnie obserwujemy pierwsze tego efekty.

Skąd ten pomysł?
Widząc, że dziewczyny mają duże umiejętności, ale pewne braki mentalne, tak ważne w zawodowym sporcie, zdecydowaliśmy się na zatrudnienie specjalistki w klubie. W tym krótkim czasie udało się dzięki temu krokowi zaszczepić w dziewczynach większą pewność siebie i bardziej waleczną mentalność.

Na czym polega taki trening mentalny?
Na tych pierwszych sesjach, w których sam uczestniczyłem dziewczyny musiały odpowiedzieć sobie na następujące pytania: jakie są ich najmocniejsze oraz najsłabsze strony, na czym generalnie polega badminton, co tak na prawdę w sporcie się liczy najbardziej, co ma kluczowy wpływ na wynik sportowy. Te rzeczy, na pozór banalne, pozwoliły dziewczynom bardziej świadomie podejść do tego co robią. Zajęcia odbywają się w formie warsztatów raz w tygodniu. Młodsza grupa też już uczestniczy w tego typu zajęciach.

Czyli jest szansa, że najmłodsi zawodnicy będą mieli tę mentalność zaszczepioną już od początku przygody ze sportem?
Dokładnie tak. Do tego dążymy.

Jak wygląda trening badmintonisty?
Jak w każdej dyscyplinie tak i tu trening dzieli się na część techniczną i część motoryczną. W pierwszej fazie nauczania większy nacisk kładzie się na technikę, ale z założeniem tych elementów rozwoju motorycznego, które związane są z wiekiem zawodnika. Natomiast w profesjonalnym badmintonie aspekt motoryczny liczy się w 60%, a aspekt techniczny w 40%. Plan treningowy podzielony jest tak, że dwa treningi w tygodniu poświęcone są na prace motoryczną: ćwiczenia siłowe bądź wydolnościowe. Pozostałe zajęcia w tygodniu wykorzystujemy na trening techniczny na którym powtarzamy podstawowe schematy, zagrywki, pracujemy nad najsłabszymi stronami, doskonalimy najmocniejsze. Można trenować to na róże sposoby - albo trener nagrywa lotki, albo robi to przeznaczona do tego maszyna. W ubiegłym roku kupiliśmy potrzebne do pracy narzędzia by trening był jak najbardziej efektywny i specjalistyczne.

Ile razy trzeba powtórzyć uderzenie, żeby je wytrenować do perfekcji i mieć potem pewność, że na meczu wykona się je jak należy?
Z neurofizjologicznego punktu widzenia podaje się, że 100 do 300 000 powtórzeń sprawia, że ruch staje się automatyczny.

Jaki element w największym stopniu decyduje o jakości zawodnika: szybkość, siła, wytrzymałość, umiejętności techniczne?
Badminton jest sportem, który nie wybacza braków. Jeżeli przeciwnik zorientuje się, że któryś z powyższych elementów jest naszą słabością na pewno to w meczu wykorzysta. Wszystkie te aspekty, które pani wymieniła są ważne, no i bardzo ważna jest tez inteligencja. Badminton do dyscyplina dla ludzi myślących.

Na jakim etapie przygotowań są teraz zawodniczki? Jak będą wyglądały ich następne miesiące?
Od lipca rozpoczęły okres przygotowawczy do serii zawodów. Przez całe lato jeżdżą po różnych zgrupowaniach - z kadry wojewódzkiej i z kadry Polski, a między wyjazdami trenują w klubie. Dziewczyny zagrają w turnieju Polish International, który we wrześniu odbędzie się w Bieruniu. Będzie to pierwszy turniej seniorski, w którym wezmą udział. Jesienią i zimą zagrają w kilku turniejach międzynarodowych. A na marzec 2016 zaplanowaliśmy Mistrzostwa Europy w Lublinie (kategoria do 17 roku życia). Żeby jednak wziąć w nim udział, muszą przekonać trenerów kadry narodowej o swojej przydatności na tej imprezie. Nie będzie to łatwe bo rocznik ‘99 w całej Polsce bogaty jest w rewelacyjne zawodniczki. Ale liczę na to, że Magda i Zuza pokażą się z jak najlepszej strony.

Rozmawiała: Magdalena Kutynia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bierun.naszemiasto.pl Nasze Miasto