Zdjęcie tęczowej wody w Potoku Tyskim przysłała nam mieszkanka Wilkowyj, dzielnicy Tychów graniczącej z Mikołowem.
Mamy już całą kolekcję takich zdjęć, bo to nie pierwszy raz, kiedy woda w Potoku Tyskim, u nas zwanym wilkowyjskim, zmienia kolor na taki właśnie. Biedne kaczki, które tu pływają. Mąż za każdym razem zgłasza to straży miejskiej i zawsze to samo: przyjmują do wiadomości i mówią, że przekażą dalej Mamy już całą kolekcję takich zdjęć, bo to nie pierwszy raz, kiedy woda w Potoku Tyskim, u nas zwanym wilkowyjskim, zmienia kolor na taki właśnie. Biedne kaczki, które tu pływają. Mąż za każdym razem zgłasza to straży miejskiej i zawsze to samo: przyjmują do wiadomości i mówią, że przekażą dalej
- mówi mieszkanka Wilkowyj.
W drugiej połowie marca, kiedy tęczowa woda w Potoku Tyskim znów się pojawiła, zgłoszenie odebraliśmy my i to my przekazaliśmy dalej, czyli do Wydziału Komunalnego, Ochrony Środowiska i Rolnictwa UM Tychy. Po kilkunastu dniach sprawdziliśmy, jakie miasto podjęło kroki w tej sprawie.
- Zabezpieczyliśmy wylot słomianymi balotami, czyli kostkami słomy, które mają zatrzymać nieczystości i pobraliśmy próbki wody do badania. Wiemy już, że te nieczystości to substancje ropopochodne. Wytypowaliśmy przedsiębiorstwa, od których wycieki mogą pochodzić i na ich terenie prowadzimy kontrole - zapewniła nas Anna Warzecha, naczelnik Wydziału Komunalnego, Ochrony Środowiska i Rolnictwa.
Swoje próbki wody pobrali też urzędnicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach. Wyników jeszcze nie ma.
Do tego tematu na pewno powrócimy.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?