Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stella - niezaistniałe osiedle przyszłości. Jedno z pięciu takich w Polsce

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Otwarcie wystawy pt. "Stella - niezaistniałe osiedle przyszłości" w Muzeum Miejskim w Tychach
Otwarcie wystawy pt. "Stella - niezaistniałe osiedle przyszłości" w Muzeum Miejskim w Tychach Jolanta Pierończyk
"Stella - niezaistniałe osiedle przyszłości" to tytuł wystawy, którą do końca sierpnia 2024 r. można oglądać w Muzeum Miejskim w Tychach. Jedyna okazja, by ten niezwykły projekt zobaczyć na makietach przygotowanych przez studentów architektury.

Wszystko miało tu być lepsze, piękniejsze, bogatsze. Nawet kawalerka musiała być dwa razy większa niż wynikało to z ówczesnych norm. I nawet w najmniejszym mieszkaniu zaprojektowano garderobę, sypialnię i pokój dzienny.

Eksperymentalne osiedla miały powstać w Tychach, Warszawie, Krakowie i Zamościu

Takie eksperymentalne osiedla miały w schyłku PRL-u powstać w ramach PR 5, czyli Programu Rządowego 5. PIęć - bo pięć miało być takich osiedli: „Stella” w Tychach, „Białołęka Dworska” w Warszawie, „Chełmońskiego” w Krakowie oraz „Nowe Miasto II” i „PR-5” (oba w Zamościu). Ostatecznie powstało tylko jedno - PR 5 w Zamościu, które dziś nosi nazwę Osiedle im. Jana Zamoyskiego.
Projektowaniem „Stelli” w Tychach zajęli się najlepsi architekci (Maria i Andrzej Czyżewscy, Bożena i Janusz Włodarczykowie oraz Marek Dziekoński) pod kierunkiem Hanny i Kazimierza Wejchertów.
- Najlepsi, a do tego znali się doskonale, bo projektowali Tychy od samego początku i doskonale znali swoje mocne strony. Wiedzieli, kto się najlepiej czuje w mieszkaniówce, kto w obiektach oświatowych. Każdy dostał więc do zaprojektowania to, w czym był najlepszy - mówi Aleksandra Matuszczyk, dyrektor Muzeum Miejskiego w Tychach, gdzie od 22 marca można oglądać przepiękną wystawę pt. „Stella - niezaistniałe osiedle przyszłości”.
Nie dość, że już mieli za sobą wiele ciekawych i nagrodzonych projektów, to po inspirację do tworzenia „Stelli” odbyli jeszcze specjalne wycieczki m.in. do Niemiec i Francji.

Stella miała być pod każdym względem osiedlem lepszym od innych

Dla „Stelli” wybrano Żwaków, tuż pod lasem, zabudowany starymi przedwojennymi domami jedno- czy dwurodzinnymi.

Miało mieć ok. 150 hektarów i pod względem powierzchni należało do większych, ale duża część tego terenu to były tereny zielone. Sama zabudowa zajmowała ok. 35 ha. Osiedle było obliczone na ok. 10 tys. mieszkańców i to była taka standardowa liczba dla tyskich osiedli

- mówi Mateusz Miłoń, kurator wystawy.
Jak już powiedzieliśmy, metraż mieszkań na tym osiedlu znacznie przekraczał obowiązujące wówczas normy. Osiedle to miało też zrywać z przyjętym w PRL-u stawianiem w pokoju dziennym łóżka i tym samym łączeniem go z funkcją sypialną.

Architekci mocno akcentowali tu rozdział pokoi dziennych od sypialnych. W każdym mieszkaniu, nawet najmniejszym, był też zaprojektowany schowek na różne rzeczy, żeby nie zagracały powierzchni mieszkalnej

- opowiada Mateusz Miłoń.
Prócz wygodnych mieszkań, na osiedlu „Stella” miały być trzy szkoły, dwa przedszkola i żłobek.

Przy okazji tego osiedla chciano wypróbować , jaki typ budynku szkolnego byłby najodpowiedniejszy. Na wystawie prezentujemy szkołę 10-oddziałową przygotowaną pod 10-letni cykl nauczania. Ale był też budynek szkolny dla klas I-III z przedszkolem oraz osobny dla klas IV-X. Miało to służyć porównaniu
zachowań uczniów w jednym dużym wspólnym budynku oraz w tych mniejszych

- opowiada kurator wystawy.

Centrum handlowo-usługowe dla osiedla Stella projektował Marek Dziekoński

Na wystawie można zobaczyć też jak miało wyglądać centrum handlowo-usługowe.
- Jego projektantem był Marek Dziekoński, który jednocześnie projektował to niedoszłe tyskie centrum i na podobnej zasadzie oparł budynki w „Stelli”. W naszym centrum ruch pieszy i kołowy były rozdzielony w pionie: na górze się chodziło, a na dole, przez tunel, miały się odbywać dostawy. Tu jest podobnie - mówi Mateusz Miłoń.
Na tej makiecie widać coś w rodzaju amfiteatru zaprojektowanego na naturalnie opadającym terenie. Nieopodal widać rezerwę terenową (na kolejny pawilon lub targowisko) z wieżą zegarową.
Witać też pomosty nad drogami, które łączyły się z częściami mieszkaniowymi osiedla.
Na wystawie wyeksponowana jest ponadto makieta jednej z ulic. Widać część dla pieszych nad ulicą. Wygodna, bezpieczna strefa ruchu pieszego, pod którą - cały ruch samochodowy i miejsca postojowe.

50 lat od stworzenia PR 5

W tym roku mija dokładnie 50 lat od stworzenia Programu Rządowego 5. Projekty powstawały w drugiej połowie lat 70. Gdyby „Stella” została zrealizowana, mieszkaliby tam pracownicy ówczesnej Fabryki Samochodów Małolitrażowych, bo to ona miała być inwestorem. Ale zaczęła się zmieniać rzeczywistość.

Zakład został sprywatyzowany i właściciel zaczął pozbywać się inwestycji socjalnych. Budowa została wstrzymana, następnie sprzedana, ale nowy właściciel osiedla chyba sam miał jakieś problemy finansowe. Udało się jednak zaadaptować kilka budynków wedle projektu Ryszarda Mendroka, pozostałe uległy całkowitemu zniszczeniu i ostatecznie wyburzył je deweloper, który postawił w tym miejscu osiedle Sosnowe

- opowiada kurator.

Smutny finał imponującego projektu i obiecującej budowy osiedla Stella

Całą historię „Stelli’, jednego z pięciu eksperymentalnych osiedli w Polsce, przedstawia rzeczona wystawa w Muzeum Miejskim w Tychach. Jej finał poznajemy m.in. z wyeksponowanych artykułów prasowych.
„Po czterech latach przestoju na osiedlu trochę się zmieniło. Dzisiaj „Stella” wygląda jak Sarajewo po bombardowaniach. W budynkach pozbawionych okien hula wiatr. Gdzieniegdzie z ziemi wystają niedokończone fundamenty, a w niektórych miejscach ponad wysoką trawę przebija się szkielet niedokończonego pierwszego piętra”, pisał Marcin Pietraszewski w „Trybunie” z dnia 22 sierpnia 1997 r.
Ale już rok wcześniej Zdzisław Barszewicz w artykule „Budowlany wrzód” na łamach tygodnika „Echo” zaznaczył: „Od prawie 10 lat na osiedlu „S” w Tychach straszą betonowe ruiny nigdy nie ukończonych bloków. Ostatnio nie zaglądają tu już nawet szabrownicy, wszystko, co można było ukraść i zdewastować - ukradziono i zdewastowano”.
Przykry finał imponującego projektu i obiecującej budowy. Pozostała dokumentacja projektowa, na podstawie której studenci architektury „zbudowali” fragmenty tego osiedla w postaci makiet. Można je obejrzeć na wystawie.

Na otwarciu wystawy "Stella - niezaistniałe osiedle przyszłości" w Muzeum Miejskim w Tychach obecne były architektki: ponaddziewięćdziesięcioletnia Ewa Dziekońska (współtwórczyni m.in. rotundy Panoramy Racławickiej we Wroclawiu) i 89-letnia Bożena Włodarczyk, projektantka szkoły dla osiedla "Stella".

Oprowadzanie kuratorskie po wystawie:
6 kwietnia (sobota) w godz. 16-18
12 kwietnia (piątek) w godz. 18-20

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto