Starosta bieruńsko-lędziński miał wypadek. Bernard Bednorz trafił do szpitala ZDJĘCIA

Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ulicy Ruchu Oporu i DW 931. Zderzyły się tam dwie osobówki. Służby otrzymały zgłoszenie o godzinie 14.49.

- Dwie osoby z obrażeniami ciała zostały przetransportowane do szpitala - przekazała asp. szt. Katarzyna Skrzypczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.

Z naszych informacji wynika, że jedną z osobówek podróżował Bernard Bednorz, starosta bieruńsko - lędziński. Został przewieziony do szpitala.

Zdjęcia publikujemy, dzięki uprzejmości serwisu 112Tychy - Tyskie Służby Ratownicze.

[AKTUALIZACJA]
W sobotę tuż przed godziną piętnastą na skrzyżowaniu ulic Ruchu Oporu i Gościnnej w Bojszowach Nowych doszło do zderzenia skody superb z volkswagenem passatem.
- Zjeżdżająca z Ruchu Oporu w Gościnną skoda nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu passatowi - tumaczy asp. szt. Katarzyna Skrzypczyk, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.
Obaj kierowcy trafili do szpitala. Obaj byli trzeźwi.
Kierowcą volkswagena passata był 34-letni mieszkaniec Studzienic (sołectwo pszczyńskie), drugim kierowcą był 59-letni starosta bieruńsko-lędziński, Bernard Bednorz, kierujący służbową skodą superb.
- Jechałem na piętnastą wręczać certyfikaty uczestnikom kursu pszczelarskiego, który odbywał się w tym dniu w starostwie powiatowym - powiedział nam wczoraj przebywający w szpitalu starosta, dodając, że byli to pszczelarze z całęj południowej Polski. W sumie 105 osób. Starostwo było współorganizatorem tego szkolenia.
Niestety, wypadek uniemożliwił staroście udział w uroczystości. Spowodował też jego dzisiejszą absencję w pracy, choć - jak sam powiedział - nieobecność ta była... zaplanowana, ponieważ starosta miał dziś zacząć trzydniowy urlop, który jednak zastąpi zwolnienie lekarskie.
Nie wiadomo, jak długo potrwa hospitalizacja i jak długo starosta pozostanie na zwolnieniu lekarskim. Wiadomo jednak, że potem starostę czeka przesłuchanie policyjne, którego do wczoraj nie było. Żadne zarzuty nie zostały też postawione. Starosta przyznał się jednak, że zostało mu zatrzymane prawo jazdy.