- Kilka dni temu do klubu dotarł nietypowy list. Jego autorką była kilkuletnia Lena z Goczałkowic Zdroju. Dziewczynka opisała w nim sytuację, do jakiej doszło w trakcie meczu GKS Tychy- Chrobry Głogów - informuje nas Krzysztof Trzosek, rzecznik Tyskiego Sportu.
- Z moim tatusiem na stadionie czekałam na mamusię, której długo nie widziałam i bardzo tęskniłam. Mamusia z pracy miała przyjechać i mnie przytulić mocno. Miała kupiony i ważny bilet. Pani i pan mamusi na stadion nie wpuścili, a ja nie rozumiem czemu. Zaczęłam mocno płakać, bo mamusi nie pozwolono wejść i mnie przytulić- tak swój list zaczęła Lenka z Goczałkowic Zdroju.
Na list osobiście odpowiedział prezes Tyskiego Sportu, Grzegorz Bednarski. G
Zdaję sobie sprawę, że cała sytuacja nie była dla Ciebie i Twoich rodziców miła, dlatego mam dla Ciebie małą niespodziankę. Zapraszam Cię i Twoich rodziców na najbliższy domowy mecz z Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Chciałbym, żebyś przed meczem wyprowadziła jednego z naszych piłkarzy na murawę. Jeśli masz swojego idola, to będziesz miała okazję wyjść z nim na boisko. Na stadionie będzie czekała również na Ciebie nasza klubowa maskotka i drobne upominki. Dla twoich rodziców przygotowaliśmy podwójne zaproszenie na sobotni mecz- czytamy w odpowiedzi prezesa Tyskiego Sportu, Grzegorza Bednarskiego.
W najbliższą sobotę o godzinie 19 GKS Tychy zagra z Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?