Roman Kalarus w Tychach: Plakaty w Miejskiej Galerii Sztuki Obok.
Zgodnie z tytułem wystawy można zobaczyć oryginały plakatów Romana Kalarusa.
- Do tej pory robię je ręcznie, choć jest takie wspaniałe narzędzie jak komputer. Ale jak się robi ręcznie, to się myśli - powiedział artysta.
Ale prócz plakatów jest mnóstwo innych dzieł Romana Kalarusa. A do takich należą słynne Bluesy-Kalarusy, czyli grafiki, jakie kwartalnik "Twój blues" wręcza najlepszym bluesmanom wybranym przez swoich czytelników w kraju i na świecie.
- Moje Bluesy-Karalusy mają wszyscy najważniejsi muzycy w Polsce, ale i Beth Hart, Paul Natkin - fotograf gwiazd - powiedział Roman Kalarus.
Są na wystawie także drzeworyty Romana Kalarusa, który ubolewa, że dziś już tak rzadko można trafić na deski z duszą.
Roman Kalarus przyznaje się, że ostatnio kocha kolaże.
- Gdzieś coś namaluję, coś wytnę, coś dokleję - mówi.
Rysunki tworzy nie piórkiem i tuszem, ale normalnym piórem do pisania i atramentem.
- Kocham pióro. Mam ich kilka, bo łamię te stalówki podczas rysowania. Bo używam ich nie tak jak trzeba, ale czasem tyłem i w innych kierunkach. Rysunki to dla mnie rodzaj terapii. Żeby nie zwariować albo komuś w gębę nie dać, to o wolę siąść i rysować - powiedział.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?