Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest tyszan i bierunian. Nie chcą kolejnego zakładu, z którego będzie śmierdzieć. Zobaczcie zdjęcia

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Protest mieszkańców Tychów i Bierunia przy ul.Lokalnej w Tychach
Protest mieszkańców Tychów i Bierunia przy ul.Lokalnej w Tychach Jolanta Pierończyk
Protest tyszan i bierunian. Nie chcą kolejnego zakładu, z którego będzie śmierdzieć. Chodzi o tyszan z Urbanowic, Jaroszowic i Cielmic oraz bierunian sąsiadujących z tymi dzielnicami. Ich wspólnym problemem są przykre zapachy, jakie wydobywają się z oczyszczalni ścieków i wysypiska śmieci. A teraz dowiadują się, że o pozwolenie na budowę stara się firma, która chce postawić zakład potęgujący dotychczasową uciążliwość zapachową. W środę, 29 września, wieczorem zebrali się przy ul.Lokalnej w Tychach, by wspólnie wyrazić swoje zdecydowane NIE i podpisać petycję do prezydenta Tychów.

Przedkładam petycję podpisaną przez osoby zamieszkałe w strefie uciążliwości zapachowych, w odległości od 300 do 800 m od oczyszczalni ścieków i wysypiska śmieci, w której wspólnie z mieszkańcami zgłaszamy sprzeciw wobec powstania kolejnego źródła uciążliwości odorowych i emisji hałasu

, czytamy w petycji radnej powiatu bieruńsko-lędzińskiego, Agnieszki Wyderki-Dyjecińskiej, adresowanej do prezydenta Tychów, Andrzeja Dziuby.

Podczas środowego zebrania mieszkańców przy Lokalnej, gdzie ma stanąć zakład, podpisało ją blisko sto osób.
- To reprezentanci rodzin. Za każdym nazwiskiem stoi kilka osób. U mnie jest ich pięć - powiedział jeden z mężczyzn.

Sprzeciw mieszkańców Urbanowic, Jaroszowic i Cielmic, czyli dzielnic tyskich, prezydentowi przedstawiła radna Lidia Gajdas, która pisze m.in. „Wnoszę o przeprowadzenie dogłębnej analizy zasadności planowanego przedsięwzięcia (...) Już dziś istnieje problem związany z pojawiającym się odorem, który jest wysoce uciążliwy dla mieszkańców. (...) Identyfikacja miejsca fetoru/odoru do dziś nie została rozwiązana”.

Radna miasta Tychy, Lidia Gajdas, przedstawia stanowisko mieszkańców swojego okręgu, ale nie ukrywa, że podziela ich obawy i wątpliwości względem planowanej inwestycji.

Ta inwestycja to „instalacja beztlenowego przetwarzania odpadów biologicznych”. Tak się nazywa to, co przy Lokalnej, w sąsiedztwie firmy Master i oczyszczalni ścieków, chce wybudować andrychowska firma BM Recykling spółka z oo.

Na 200 stronach złożonych w Urzędzie Miasta Tychy przedstawiła 69 pozycji odpadów, jakie zamierza przyjmować i przetwarzać.

Są to m.in. odpady z przemysłów piekarniczego i cukrowniczego, mleczarskiego, skórzanego i futrzarskiego, a także odpady z czyszczenia zbiorników magazynowych czy cystern, odpady powstałe w wyniku wypadków i zdarzeń losowych. Gdyby chcieć wejść w szczegóły, to one niewiele mówią, bo np. tam, gdzie mowa o odpadach z przemysłu skórzanego i futrzarskiego jest mowa o... brzeczce garbującej nie zawierającej chromu.

Ale wiadomo też, że będą tam przyjmowane i przetwarzane odpady z rzeźni.

Do Urzędu Miasta Tychy BM Recykling spółka z oo zwróciła się o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla swojego przedsięwzięcia.

„Wniosek rozpatrywany jest przez Urząd Miasta Tychy pod kątem formalno-prawnym. Wraz z wnioskiem złożony został raport oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, który aktualnie podlega opiniowaniu oraz uzgodnieniu przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej oraz Urząd Marszałkowski”, czytamy w oficjalnym komunikacie UM Tychy.

Urząd zapewnia, że nic jeszcze nie jest przesądzone. „Postępowanie trwa, a decyzja w tej sprawie nie została jeszcze wydana”, zapewnia i dodaje: „Procedowanie sprawy może potrwać nawet kilka miesięcy”.

UM Tychy nie ukrywa, że jest bombardowany petycjami i różnego rodzaju sprzeciwami. „Wszystkie zostały zarejestrowane i zapewniamy, że będą podlegały wnikliwej analizie”, czytamy w komunikacie.

Mieszkańcy Urbanowic, Jaroszowic i Cielmic oraz bierunianie ze Świerczynieckiej, Poziomkowej, Chabrowej oraz Osiedla Polne Domy są zdecydowani zrobić wszystko, by nie dopuścić do budowy kolejnego zakładu, który spotęguje i tak już uciążliwy smród.

Jakby na potwierdzenie ich słów, raz po raz zaczyna od zachodu dochodzić niemiły zapach, ale zebrani machają ręką, mówiąc: "To jeszcze nic. Taki zapach to, można powiedzieć, nasze powietrze ma tu prawie zawsze".

-To nie jest tylko odór, w tym są także szkodliwe cząsteczki. Wykrywają je moje oczyszczacze powietrza, które muszę mieć w każdym pokoju, żeby jakoś funkcjonować przy zamkniętych oknach i włączonych oczyszczaczach. Inaczej nie da się oddychać. Dzieci ciągle chorują na choroby górnych dróg oddechowych - mówi Anna Kudelska z Urbanowic.

- Ten zapach wdziera się do domu i nie da się go pozbyć - mówią urbanowiczanie, którzy mieszkają kilka kilometrów od zakładów emitujących te przykre zapachy i ze współczuciem patrzą na bierunian, których domy stoją kilkaset metrów od nich.

- A wiatry, niestety, najczęściej wieją od zachodu i przywiewają te zapachy głównie nam.W tej chwili to jeszcze mamy ten las, który stanowi jakąś barierę, ale on ma być w całości wycięty pod planowaną inwestycję i już nie tylko nic nie będzie nas chronić przed tamtymi zapachami, to jeszcze będą nowe od tego naszego bezpośredniego sąsiada - mówi Agnieszka Wyderka-Dyjecińska, która mieszka po bieruńskiej stronie, ale tak blisko planowanej budowy, że jej dom z tego miejsca widać jak na dłoni.

"Chcemy oddychać", czytamy na kartce, którą trzyma chłopiec.

Ludzie są zdecydowani na walkę. Bo nawet nie mogą stąd uciec. Kto bowiem kupi ich dom w tak uciążliwym miejscu?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Protest tyszan i bierunian. Nie chcą kolejnego zakładu, z którego będzie śmierdzieć. Zobaczcie zdjęcia - Tychy Nasze Miasto

Wróć na bierun.naszemiasto.pl Nasze Miasto