Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plac Farski w Lędzinach: Fuszerki trzeba poprawić przed zimą

Karol Świerkot
Plac Farski w Lędzinach: W czerwcu śmierdziało z szamba. Problem udało się rozwiązać, ale wychodzą kolejne usterki W okolicach fontanny kostki nie są stabilne, a miejscami pojawiły się nawet wybrzuszenia

Plac Farski w Lędzinach ma zaledwie pół roku, a już jest problem z nawierzchnią.

Część kostek się chwieje, w niektórych miejscach pojawiły się wybrzuszenia. Administracja placu problem widzi i obiecuje, że do zimy zniknie.

- Faktycznie tych usterek się kilka nazbierało, ale nie chcemy dzwonić do wykonawcy z każdą krzywą kostką - mówi Ryszard Buchta, administrator placu Farskiego. - Ale jeszcze przed zimą zlecimy w ramach gwarancji naprawę wszystkich usterek - zapewnia.

Tylko dlaczego na placu za ponad 4 mln zł już w pół roku od otwarcia wychodzi taka fuszerka? Ryszard Buchta obwinia za to najemców, którzy wjeżdżają na plac samochodami, mimo zakazu. - Zakazałem najemcom dojazdu do restauracji Bohema samochodami, powinni mieć wózki i dowozić towar spod poczty. Ale my swoje, oni swoje - rozkłada ręce Buchta.

- To nie są kostki przystosowane do jeżdżenia po nich samochodami - dodaje.
Rafał Brzezina, właściciel restauracji ripostuje, że plac jest nie do końca przemyślany, i trudno np. 200 kg ziemniaków przenosić z parkingu pod pocztą.

- Staram się ograniczyć ten ruch do minimum, a samochody, które do nas dojeżdżają, nie przekraczają 3,5 tony. Dostaliśmy na wwóz towarów zgodę od władz miasta - tłumaczy. Jak zauważa, na plac wjeżdżają cięższe samochody. - Chociażby szambiarka, która wypompowuje ścieki. Samochody obsługi technicznej na imprezy, które się tu odbywają również są większe od naszych aut - przekonuje.

Jego zdaniem problem jest w tym, że na plac nie ma alternatywnego wjazdu, drogi serwisowej. Faktycznie cały budynek odrestaurowanych stajni pozbawiony jest tylnych wyjść z poszczególnych lokali, i można do nich dojechać wyłącznie od frontu. - Za budynkiem taką drogę dojazdową można było wybudować i nie byłoby problemu - wskazuje Brzezina.

- Trudno prowadzić biznes bez możliwości dojechania do niego samochodem - dodaje.
To jednak nie przekonuje administracji placu. - Z parkingu koło poczty nie jest tak daleko i można wykorzystać wózki - przekonuje.

Tyle że dla wózków brakuje podjazdów i trzeba nimi zjeżdżać po schodach. To z kolei utrudnia tez życie osobom niepełnosprawnym oraz rodzicom z wózkami dla dzieci. Wciąż też nie zainstalowano poręczy na schodach. Te, jak zapewniają władze miasta, na pewno się pojawią. Chociaż mało prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie, który tak naprawdę oficjalnie zakończy się festynem na placu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bierun.naszemiasto.pl Nasze Miasto