Plac Farski w Lędzinach ma zaledwie pół roku, a już jest problem z nawierzchnią.
Część kostek się chwieje, w niektórych miejscach pojawiły się wybrzuszenia. Administracja placu problem widzi i obiecuje, że do zimy zniknie.
- Faktycznie tych usterek się kilka nazbierało, ale nie chcemy dzwonić do wykonawcy z każdą krzywą kostką - mówi Ryszard Buchta, administrator placu Farskiego. - Ale jeszcze przed zimą zlecimy w ramach gwarancji naprawę wszystkich usterek - zapewnia.
Tylko dlaczego na placu za ponad 4 mln zł już w pół roku od otwarcia wychodzi taka fuszerka? Ryszard Buchta obwinia za to najemców, którzy wjeżdżają na plac samochodami, mimo zakazu. - Zakazałem najemcom dojazdu do restauracji Bohema samochodami, powinni mieć wózki i dowozić towar spod poczty. Ale my swoje, oni swoje - rozkłada ręce Buchta.
- To nie są kostki przystosowane do jeżdżenia po nich samochodami - dodaje.
Rafał Brzezina, właściciel restauracji ripostuje, że plac jest nie do końca przemyślany, i trudno np. 200 kg ziemniaków przenosić z parkingu pod pocztą.
- Staram się ograniczyć ten ruch do minimum, a samochody, które do nas dojeżdżają, nie przekraczają 3,5 tony. Dostaliśmy na wwóz towarów zgodę od władz miasta - tłumaczy. Jak zauważa, na plac wjeżdżają cięższe samochody. - Chociażby szambiarka, która wypompowuje ścieki. Samochody obsługi technicznej na imprezy, które się tu odbywają również są większe od naszych aut - przekonuje.
Jego zdaniem problem jest w tym, że na plac nie ma alternatywnego wjazdu, drogi serwisowej. Faktycznie cały budynek odrestaurowanych stajni pozbawiony jest tylnych wyjść z poszczególnych lokali, i można do nich dojechać wyłącznie od frontu. - Za budynkiem taką drogę dojazdową można było wybudować i nie byłoby problemu - wskazuje Brzezina.
- Trudno prowadzić biznes bez możliwości dojechania do niego samochodem - dodaje.
To jednak nie przekonuje administracji placu. - Z parkingu koło poczty nie jest tak daleko i można wykorzystać wózki - przekonuje.
Tyle że dla wózków brakuje podjazdów i trzeba nimi zjeżdżać po schodach. To z kolei utrudnia tez życie osobom niepełnosprawnym oraz rodzicom z wózkami dla dzieci. Wciąż też nie zainstalowano poręczy na schodach. Te, jak zapewniają władze miasta, na pewno się pojawią. Chociaż mało prawdopodobne, że jeszcze w tym sezonie, który tak naprawdę oficjalnie zakończy się festynem na placu.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?