PKM Tychy: brak kierowców. Z tym problemem PKM Tychy boryka się od czerwca 2018. Jak nam powiedział rzecznik Michał Kasperczyk, codziennie dyspozytor ma problem, jak dysponować pojazdami, które ma kto poprowadzić. Siłą rzeczy, codziennie jakieś autobusy nie wyjeżdżają na niektóre trasy.
Najtrudniej było w środę, 3 kwietnia. Tylko po południu niezrealizowanych zostało 16 kursów.
- Brakuje ok. 40 kierowców. Tak trudnej sytuacji nie było nigdy - mówi Michał Kasperczyk, rzecznik PKM Tychy.
W tej chwili PKM Tychy ma 214 kierowców. Żeby sytuacja była stabilna, musi ich być przynajmniej 250.
Niestety, kierowcy uskarżają się na niskie zarobki i szukają innej pracy, lepiej płatnej. Chętnych do zajęcia ich miejsc w PKM Tychy nie ma.
W czwartek, 4 kwietnia, stery autobusów przejęli wszyscy, którzy mają odpowiednie uprawnienia. Za kierownicami usiedli mechanicy, pracownicy pogotowia technicznego i dyspozytorni, a nawet sam rzecznik prasowy.
- W takim składzie zamierzamy jeździć w piątek. Troche łatwiej powinno być w weekend, bo rozkład przewiduje mniej kursów, ale problem wróci w poniedziałek - mówi Michał Kasperczyk. - Nawet gdyby 40 osób zgłosiło się do pracy, to i tak muszą przejść przeszkolenie, które trwa trzy miesiące, ale gdyby je nawet skrócić, to krócej jak dwa miesiące nie może trwać.
Za niezrealizowane kursy grożą kary ze strony metropolii. Brak kierowców to jednak nie tylko problem PKM Tychy. 15 kwietnia zarząd metropolii ma się zastanowić, jak go rozwiązać.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Tak pracuje myjnia pociągów Kolei Śląskich
TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?