Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piąć sie ku środkowi tabeli - taki plan ma GTS Bojszowy. Rozmowa z sekretarzem klubu

Magdalena Kutynia
Piąć się ku środkowi tabeli - oto plany GTS Bojszowy na resztę sezonu. Z sekretarzem klubu, Łukaszem Utratą rozmawia Magdalena Kutynia

GTS Bojszowy jest zespołem, grającym w IV lidze - najwyższej spośród wszystkich zespołów powiatu bieruńsko - lędzińskiego. Od początku rundy jesiennej plasuje się jednak na ostatnich miejscach tabeli. W zeszły weekend przegrał mecz jedenastej kolejki z GKS-em II Tychy - 0:4. Sekretarz Klubu, Łukasz Utrata opowiada nam o przyczynach tego stanu rzeczy i o planach GTS-u na kolejne mecze.

Jakie macie plany na resztę sezonu? Aktualnie zajmujecie 14 miejsce w tabeli. Czy zamierzacie jeszcze powalczyć o lepszą pozycję w tabeli?

Celem na ten sezon jest utrzymanie w IV lidze. Wprawdzie słabo zaczęliśmy, ale rozgrywki są długie, więc liczymy, że w miarę czasu drużyna się zgra i będzie coraz lepiej. Dodatkowo nie pomagają nam kontuzje, czy też obowiązki zawodowe niektórych zawodników. Trzeba zauważyć, że jeszcze w tym sezonie nie zagraliśmy ani jednego spotkania w pełnym składzie i stąd tak słabe miejsce w tabeli. Byliśmy już jednak w takiej sytuacji w poprzednich sezonach, więc liczymy, że z upływem czasu wszystko się poukłada.

Przypomnijmy trochę historię klubu. Jak to się stało, że GTS Bojszowy wszedł do IV ligi?

Do IV ligi awansowaliśmy w sezonie 2007/08 zajmując drugie miejsce w I grupie klasy okręgowej. Zdobyliśmy wtedy 67 punktów w 30 meczach, odnosząc 21 zwycięstw, czterokrotnie remisując, oraz ponosząc tylko pięć porażek. Pierwsze miejsce w tamtym sezonie przypadło Gwarkowi Ornontowice do którego straciliśmy zaledwie jeden punkt. Do IV ligi dobijaliśmy się już przez dwa poprzednie sezony, ale za każdym zabrakło niewiele. Trenerem zespołu, który wywalczył awans był Bronisław Loska obecny szkoleniowiec LKS-u Łąka. Drużyna złożona przede wszystkim z zawodników pochodzących z Bojszów prezentowała się wtedy naprawdę świetnie. Czołowymi postaciami tamtej ekipy byli grający do dziś w GTS-ie: Wojciech Myszor, Michał Pyrlik oraz Mateusz Wróbel, który po zdobyciu 17 goli w rundzie jesiennej został wypatrzony przez klub GKS Tychy do którego przeszedł w trakcie sezonu.

Kto z piłkarzy aktualnego składu zasługuje najbardziej na wyróżnienie? Jest pan w stanie wymienić najbardziej wartościowych dla zespołu zawodników?

Niełatwo odpowiedzieć na to pytanie ponieważ po miejscu jakie zajmujemy w tabeli widać, że nie idzie nam najlepiej. Trudno w takiej sytuacji kogoś wyróżnić. Piłka nożna to gra zespołowa, za wynik odpowiada cała drużyna. Na razie cała drużyna odpowiada za szereg porażek. Można jednak zauważyć, że Mateusz Wróbel, który zdobył w tym sezonie już 4 bramki i zapewnił nam w sumie tymi golami 7 punktów jest wyróżniającą się postacią drużyny. Najlepszym obecnie zawodnikiem jest jednak prawdopodobnie Piotr Bula, którego szczególnie brakowało w spotkaniu ze Szczakowianką zremisowanym 1:1. Na uwagę zasługuje również najbardziej doświadczony piłkarz - Wojciech Myszor, który mimo swojego wieku wciąż jest podporą drużyny i w trudnych momentach bierze na siebie ciężar gry. Widać u niego doświadczenie wyniesione przez lata gry w ekstraklasie i I lidze, gdzie reprezentował takie kluby jak: Ruch Radzionków, Odra Wodzisław czy Ruch Chorzów.

Jak na jakość gry wpłynęły tegoroczne transfery? Czy ktoś z nowych zawodników pomógł GTS-owi i czy odejście kogoś jest odczuwalne dla drużyny?

Zimą pozyskaliśmy kilku młodych zawodników , m.in. Wojciecha Tomalę i Karola Lepiankę, którzy przyszli do nas z młodzieżowej drużyny GKS-u Tychy (obaj to mieszkańcy Gminy Bojszowy) oraz Aleksandra Skipioł z Josieńca Radostowice, Kamila Bałuch i Michała Grajcarka z Iskry Pszczyna . Z tej grupy w chwili obecnej pewne miejsce w składzie ma tylko Grajcarek, ale pozostali mocno naciskają czekając na swoją szansę. Do drużyny dołączyli również bramkarz Bartłomiej Krzywicki z Concordii Knurów, który od razu stal się pierwszym bramkarzem, lewy obrońca Mateusz Żytka z Ogrodnika Cielmice oraz pomocnik Artur Dulęba z Unii Bieruń Stary. Najbardziej niestety brakuje w chwili obecnej naszego czołowego zawodnika Michała Pyrlika, który przebywa na kursie w szkole strażackiej i ma wrócić na końcówkę trwającej rundy. Z nim w składzie powinniśmy być dużo groźniejsi i liczymy, że wydostaniemy się z dołu tabeli w okolice jej środka.
Ogólnie staramy się bazować na zawodnikach z okolicy. I tutaj apel do młodych piłkarzy z niższych lig : Każdy, kto chce spróbować swych sił w IV lidze może przyjść na nasz trening. Jako że zbliża się przerwa w rozgrywkach to z pewnością każdy dostanie szansę zagrania w zimowych sparingach i zademonstrowania swoich umiejętności.

Jaką rolę w drużynie odgrywa trener?

Od tego tygodnia mamy nowego trenera - Andrzeja Lubańskiego. Do niedawna trenerem drużyny był Marcin Bereza, nasz długoletni zawodnik. Marcin znał dobrze drużynę. Prowadził nasz zespół trzykrotnie, a w sezonie 2013/14 zajął z nim trzecie, najwyższe miejsce w historii klubu w rozgrywkach IV-ligi. Ostatnio jednak przegrywaliśmy prawie wszystkie mecze. Potrzebowaliśmy zmiany.

Jakie macie atuty jako drużyna?

Silną stroną drużyny jest z pewnością gra z kontry, stałe fragmenty gry oraz ogromna waleczność. Warto dodać też to, o czym rozmawialiśmy na początku: Jesteśmy jedyną drużyną z całego powiatu grającą w IV lidze. Jesteśmy wraz z Gwarkiem Ornontowice i Unią Racibórz najdłużej grającymi zespołami w grupie drugiej IV ligi. Jest to już nasz 8 sezon w tej lidze.

Rozmawiała
Magdalena Kutynia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bierun.naszemiasto.pl Nasze Miasto