Aktualizacja 14 stycznia, godz. 15.40
Zbigniew Szewczyk, szef Solidarności w KWK Ziemowit informuje, że pod ziemią w kopalni Ziemowit przebywa kilkudziesięciu pracowników. Kompania Węglowa twierdzi, że tylko 16 nie wyjechało na powierzchnię. Kto ma rację?
W kopalni Piast cały czas pod ziemią przebywa od 40 do 60 górników
Aktualizacja 14 stycznia, godz. 15.40
Pod ziemią w kopalni Ziemowit strajkuje już 30 górników. Na pewno dołączą kolejni ze zmian o godz. 18 i 22. - Mam deklaracje, że kolejni górnicy chcą zostać po swoich zmianach. Więc będzie ich coraz więcej. Teraz staramy się im zapewnić jak najlepsze warunki, aby nie narażać ich zdrowia. Są koce, śpiwory żywność - mówi Zbigniew Szewczyk, szef zakładowej Solidarności w KWK Ziemowit
Aktualizacja 14 stycznia, godz. 7.35
- 11 górników nie wyjechało na powierzchnią w KWK Ziemowit. Po pierwszej zmianie dołączą do nich kolejni - mówi Zbigniew Szewczyk, szef Solidarności w KWK Ziemowit. - To są akcje spontaniczne. Nie wiem jak długo tam zostaną. - Naszym zadaniem jest zapewnić im odpowiednie warunki socjalne.
Już od wczoraj w KWK Piast pod ziemią przebywa rotacyjnie od 50 do 60 górników. Ale Bogusław Hutek nie wyklucza zaostrzenia protestu. - Nie wiemy na jakich warunkach mamy pracować w nowej spółce, ani jak będzie wyglądał 2015 r. Jeśli będą problemy to na dole zostanie i tysiąc górników. U nas nie ma metanu, możemy siedzieć.
Górnicy obawiają się, że jeśli większość kopalni zostanie wykupionych przez prywatnych właścicieli, to te które zostaną w KW, same będą musiały uporać się z długami spółki. - te długi rozłożą się na pięć kopalni, a jak dostaniemy takiego prezesa jak Zagórowski z JSW, To nasze umowy za rok, bo na tyle mamy gwarancję dotychczasowych warunków, mogą się całkowicie zmienić, nawet zmienić się na śmieciówki - obawia się Hutek
Relacja Live z protestów na Śląsku. Sprawdzcie jaka jest sytuacja w innych kopalnaich
Aktualizacja 13 stycznia, godz. 14.40
Jutro do protestujących górników w innych kopalniach dołączą górnicy z KWK Ziemowit. Jak powiedział nam Ireneusz Piecha, szef Sierpnia 80 w KWK Ziemowit, jutro odbędzie się kolejna masówka, a część górników z pierwszej zmiany nie wjedzie na powierzchnię.
Aktualizacja 13 stycznia, godz. 7.10
Część górników z nocnej zmiany w kopalni Piast w Bieruniu nie wyjechało na powierzchnię. Związkowcy o godz. 9 planują natomiast blokadę DK44 na wysokości mostu na Wiśle.
- Pod ziemią zostało kilku górników, dołączą do nich kolejni. Sytuacja jest patowa, rząd nie miał konkretnych propozycji, uważa, że ich program jest najlepszy - mówi Bogusław Hutek, szef Solidarności w Piaście.
Policja będzie kierowała Ruch w stronę Oświęcimia ul. Wawelską (DW934) i dalej przez Chełmek, lub przez Bojszowy (DW 931) i Miedźną
Dziś do strajku nie przyłącza się natomiast kopalnia Ziemowit. - Na dzisiaj nie przewidujemy żadnych akcji. W środę odbędzie się kolejna masówka o 5.40 - mówi Zbigniew Szewczyk, szef zakładowej Solidarności.
Aktualizacja 12 stycznia, godz. 14.32
Ziemowit również przyłączy się do strajkujących w innych kopalniach górników, chociaż przewodniczący Solidarności zakładowej nie chciał zdradzić w jakiej formie protest będzie prowadzony. Wiadomo, że na środę rano planowana jest kolejna masówka na kopalni. Nie wykluczone jednak, że już jutro górnicy tej kopalni też nie wyjadą na powierzchnię po szychcie.
Aktualizacja 12 stycznia, godz. 12.25
Po spotkaniach w centralach związkowych, do górniczych strajków przyłączy się kopalnia Piast w Bieruniu. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, na powierzchnię prawdopodobnie nie wyjedzie jutro nocna zmiana
Górnicy kopalni Piast jutro włącza się do strajku, i również nie wyjadą na powierzchnię. Pod ziemią jako pierwsze pozostanie dzisiejsza nocna zmiana. Górnicy będą się zmieniać z kolegami z następnych zmian.
Masówka rozpoczęła się o godz. 6 rano w kopalni Ziemowit. Bo jak zaznaczają związkowcy, nie ma zgody na plan restrukturyzacji zaproponowany przez rząd.
- To jest solidarność górnicza z naszymi kolegami z kopalni, które mają zostać wygaszone. Propozycje rządowe, są nie do przyjęcia - mówi Ireneusz Piecha, szef Sierpnia 80 w KWK Ziemowit. - To co mówiła pani premier podczas Barbórki na Ziemowicie to była obłuda. Czujemy się oszukani - dodaje.
Premier Kopacz na Barbórce w KWK Ziemowit
Zdaniem górników strona rządowa jest kompletnie nie przygotowana do rozmów - Kogo oni tu przysłali? Jeden z wiceministrów zamiast Kompania Węglowa nagminnie używał słowa kampania węglowa, kampania to jest buraczana ze strony rządu. Nie ma konkretów.
Podobnie uważa Zbigniew Szewczyk, szef zakładowej Solidarności w KWK Ziemowit. - Wedle tego programu, wiemy tylko tyle że 9 kopalni ma trafić do nowej spółki, a cztery mają zostać zamknięte. Czyli tak naprawdę nic nie wiemy. Ten dokument powstał chyba tylko po to żeby nas sprowokować - zaznacza Szewczyk
Bo chociaż górnicy na Ziemowicie o pracę bać się nie muszą, to nie wiedzą na jakich warunkach mieliby pracować w nowej spółce, roboczo na razie nazwanej Nową Kompanią Węglową. - Nie ma oferty dla pracowników, mających pracować w tej nowej spółce, jakie będą wynagrodzenia - mówi przewodniczący Solidarności.
Podkreśla też solidarność z górnikami z innych kopalni - Nie ma zgody na likwidację miejsc pracy. Na pewno nie będziemy stali obok i przyglądali się jak nasi koledzy z strajkują. Ludzie są wkurzeni. Przecież oni mają zobowiązania, kredyty hipoteczne, ktoś tym górnikom pracę na czas nieokreślony zagwarantował.
Zdaniem związkowców jeśli 10 tys, górników zostanie zwolnionych z pracy, a 4 kopalnie zostaną zamknięte, to pracę tak naprawdę straci nawet 50 tys., ludzi, którzy współpracują z kopalniami
Górnicy słusznie protestują?
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?