Burmistrz Bierunia zawiadamia prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa

Burmistrz Bierunia, Krystian Grzesica złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez tzw. grupę inicjatywną. Powiadomił o tym oficjalnie radę miejską na ostatniej sesji. Chodzi tu o szereg uchybień i naruszeń popełnionych przy zbieraniu podpisów pod wnioskiem o rozpisanie referendum w sprawie podziału Bierunia na dwie odrębne gminy. Przypomnijmy, że na sesji rady miasta, która odbyła się 11 września uchwała o przeprowadzenie referendum została jednogłośnie odrzucona. Stało się tak na wniosek komisji badającej podpisy pod petycją mieszkańców. Okazało się, że w 743 pozycjach wykryto nieprawidłowości. - Wpisów osób w ogóle nie widniejących w rejestrze wyborców Bierunia było 498 – mówi Barbara Panek- Bryła, przewodnicząca komisji. - Wpisów osób nie posiadających prawa wyborczego na terenie gminy było 26. Wadliwy pesel pojawił się w 18 kartach, brak budynku mieszkalnego wystąpił w 201 kartach, a brak podpisu na 4 kartach – wylicza. - Zawiadomienie prokuratory o możliwości popełnienia przestępstwa jest moim obowiązkiem wynikającym z przepisów prawa – oznajmia burmistrz Bierunia. - Skala nieprawidłowości z jakimi mamy tu do czynienia jest ogromna. Błędy pojawiły się na dziesiątkach kart. Jednoznacznie wskazuje to na możliwość popełnienia przestępstwa – wyjaśnia. Artykuł 304 kodeksu karnego, w paragrafi drugim mówi o konieczności podjęcia takich działań. Pełnomocnik grupy inicjatywnej, Hilary Jarnot odmówił nam komentarza w tej sprawie. Nie udało nam się również skontaktować z Mariuszem Tamowskim, poprzednim pełnomocnikiem referendystów, który na kilka dni przed oficjalnym złożeniem wniosku o rozpisanie referendum do urzędu zrezygnował z tej funkcji. Obecnie Tamowski jest kandydatem na sejm z ramienia partii Kukiz'15.