Blokada DK44 w Bieruniu: Górnicy KWK Piast strajkują
Przez dwie godziny górnicy z KWK Piast blokowali we wtorek DK 44 w Bieruniu. Odcinając tę część miasta niemal od świata. Bowiem drogę zablokowali w dwóch miejscach. Pierwsza grupa związkowców manifestowała na pograniczu województw śląskiego i małopolskiego, przed mostem na Wiśle, druga, zatrzymała ruch na wysokości ulic Bogusławskiego (zjazd na Górki). Górnicy mimo apelu policji, nie ustąpili nawet miejskim autobusom, które musiały również pojechać objazdami.
W ten sposób solidaryzowali się z kolegami, których zakłady mają zostać zamknięte.
– Naszej kopalni wprawdzie nie grozi zamknięcie, ale jest restrukturyzacja. Chcą rozwalić Kompanię Węglową – mówi Robert Stanek z NSZZ Solidarność. – Nas też ten problem dotyczy, dlatego solidaryzujemy się z górnikami z innych kopalni.
Ale zdania górników nie podzielali kierowcy, którzy musieli odczekać swoje w kilometrowym korku, jaki utworzył się od strony Oświęcimia. – Ja rozumiem taki protest przez 15 minut, pół godziny, ale nie przez dwie. Gdyby chociaż co jakiś czas przepuszczali część samochodów – skarżył się pan Janusz, który jechał po węgiel na kopalnię Piast. Inni kierowcy byli ostrzejsi w słowach.
– Oni żyją w Matriksie – denerwował się pan Patryk, przedstawiciel handlowy jednej z firm.
Jednak mimo kilku drobnych utarczek słownych, między protestującymi a kierowcami nie doszło do żadnych spięć. Ruchem kierowali natomiast policjanci. Kierowcy osobówek najczęściej zawracali, największy problem mieli kierowcy samochodów ciężarowych, którzy musieli dwie godziny odstać do końca protestu.
Wśród protestujących byli natomiast nie tylko górnicy, ale także ich żony, które solidaryzowały się z mężami oraz emerytowani górnicy.
– Mój mąż pracował na kopalni, problem tej branży to jest nasz problem. Co będzie jak zamkną kopalnie? Na emigrację wszyscy pojadą, a węgiel od Rosjan będziemy sprowadzać? – Pytała jedna z protestujących kobiet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?