Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

20 lat temu z Rysów zeszła lawina i porwała licealistów z LO im. Kruczkowskiego w Tychach

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Sobota, 28 stycznia 2023 r. O godz. 10.45 minie 20 lat od zejścia lawiny z Rysów, która porwała dziewięcioro uczestników wyprawy górskiej z I LO im. Leona Kruczkowskiego w Tychach. Uratowała się tylko jedna dziewczyna, osiem młodych osób zginęło. 30 stycznia 2023 r. o jedenastej delegacja szkolnej społeczności spotka się pod tablicą pamiątkową, złoży białe róże i zapali znicze. Następnego dnia odbędzie się msza św. w kościele św. Marii Magdaleny i koncert w szkole.

28 stycznia 2003 r. w Tatrach zginęło ośmioro uczestników wyprawy górskiej z I LO im. Kruczkowskiego w Tychach: sześcioro licealistów, starszy brat jednego z nich i jeden z opiekunów. Ich nazwiska wypisano na tablicy pamiątkowej, która w pierwszą rocznicę tragedii zawisła na ścianie w szkole. Tablica jest dziełem goczałkowickiego rzeźbiarza, Stanisława Hochuła. Jest na niej taki napis: „Daj nam wiarę w mrok i świt/ daj hart tatrzańskich skał”.

28 stycznia 2003 r. zginęli: Ewa Pacanowska, Artur Rygulski, Szymon Lenartowicz, bracia Andrzej i Łukasz Matyśkiewiczowie, Justyna Narloch i Tomasz Zbiegień. Dwa i pół miesiąca po zejściu lawiny zmarł Przemysław Kwiecień.

Właśnie pod tą tablicą gromadzi się delegacja szkolnej społeczności, by złożyć kwiaty i zapalić znicze. Co roku jest też msza św. w intencji ofiar tej tragedii. Nie inaczej będzie w tym roku, z okazji 20. rocznicy.

Program obchodów 20. rocznicy tragedii pod Rysami

20 lat temu to też były ferie. Tylko wtedy się zaczynały, a teraz kończą. Spotkanie pod wspomnianą tablicą odbędzie się w poniedziałek, 30 stycznia 2023 r. o jedenastej. - Symbolicznie złożymy białe róże - informuje Joanna Wojtynek, dyrektor I LO im. Leona Kruczkowskiego w Tychach.
Msza św. odprawiona zostanie we wtorek, 31 stycznia, o 10.30 w kościele św. Marii Magdaleny, a po niej - w samo południe - w szkole rozpocznie się koncert.

Tak to było 20 lat temu. Wspomina uczestnik wyprawy, Michał Kasperczyk

Uczestnicy wyprawy dotarli do Zakopanego w niedzielę, 26 stycznia 2003 r. Wieczorem dołączył do nich Michał Kasperczyk, obecny radny miasta Tychy, wtedy - licealista "Kruczka".
- Przed snem mieliśmy odprawę, w czasie której uczyliśmy się, jak korzystać ze sprzętu, jak się zachować podczas lawiny, itp. Wiedzieliśmy wszystko. Byliśmy dobrze przygotowani - wspomina.

Rano - wyjście.
- Pogoda była piękna. Na szczycie posadziliśmy naszego klasowego misia z czekanem, porobiliśmy zdjęcia i w dół. Po powrocie opowiadaliśmy reszcie grupy, jak było pięknie, niejako zaostrzając im apetyt - opowiada Michał Kasperczyk.

On sam też chciał powtórzyć wspinaczkę i rano był już gotowy do wyjścia. - Pogoda była nieco gorsza niż poprzedniego dnia, nauczyciel poszedł do TOPR-owców, żeby zapytać, czy można wyjść w góry, ale nie usłyszał zakazu. Mnie natomiast powiedział, że jeśli mógłbym zostać w schronisku, to mój sprzęt wzięłaby Justyna Narloch. Nie pamiętam, o jaki element chodziło, ale staraliśmy sobie pożyczać rzeczy lepszej jakości, żeby szło się nam jak najlepiej i najbezpieczniej - wspomina.

Grupa poszła. Około dziesiątej ci, którzy zaliczyli Rysy poprzedniego dnia, postanowili wyjść jej naprzeciw.

Dotarłszy do Czarnego Stawu, usiedliśmy na lodzie i popatrzyliśmy w górę. Zobaczyliśmy ich. Wyglądali jak maleńkie czarne kropki na wielkim białym tle. Dostałem SMS-a, że w Tychach testowany jest nowy autobus. Przeczytałem go kolegom. Nagle czarne punkciki w górze zniknęły, a chwilę potem poczuliśmy drżenie ziemi. „Lawina!” , wrzasnął opiekun i kazał nam wracać do schroniska. Biegliśmy co sił w nogach, potykając się o krzewy, skałki. W pewnym momencie usłyszeliśmy huk. Lawina uderzyła w lód Czarnego Stawu, a na nas posypał się śnieżny pył. Kiedy dobiegliśmy do schroniska, wszędzie stały już wozy transmisyjne, dziennikarze zasypali nas pytaniami. Uciekliśmy do pokoju i staraliśmy się stamtąd nie wychodzić, czekając na powrót nauczyciela

- wspomina Michał Kasperczyk.

Tego dnia wydobyto ciało 22-letniego Łukasza Matyśkiewicza. Do szpitala przetransportowano nieprzytomnego Przemka Kwietnia, który - jak już powiedzieliśmy - zmarł dwa i pół miesiąca później. W maju ratownicy zaczęli wydobywać ciała ofiar tej tragedii. 13 maja 2003 r. wydobyto ciało Szymona Lenartowicza, 5 czerwca - Artura Rygulskiego, 7 czerwca - Ewy Pacanowskiej i Andrzeja Matyśkiewicza, 8 czerwca Tomasza Zbiegienia (drugi opiekun), 17 czerwca Justyny Narloch. Cała historia została zamknięta 21 czerwca, kiedy odbył się ostatni pogrzeb.

W roku 2010 powstał film fabularny "Cisza", opowiadający o tragedii tyskich licealistów, którzy w styczniu 2003 r. zostali porwani przez lawinę schodzącą z Rysów.

Sąd skazał organizatora wyprawy

Kilka lat trwał proces sądowy. Nauczyciel, który zorganizował wyprawę w Tatry, nigdy już nie wrócił do pracy w szkole. Sąd uznał go za winnego sprowadzenia niebezpieczeństwa utraty zdrowia i życia wielu osób i skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata.

16 lat po tragedii jeden z rodziców zażądał zadośćuczynienia. Nauczyciel miał mu zapłacić 140 tys. zł

16 lat po tragedii ojciec dwóch synów, którzy zginęli w tej wyprawie wniósł o zadośćuczynienie za ich śmierć. Nauczyciel miał mu zapłacić 140 tys. zł. Nie wiadomo, jak emerytowany nauczyciel wywiązałby się z tego nakazu, gdyby nie pomoc dawnych uczniów, którzy zorganizowali zbiórkę tej kwoty.

Był to najtragiczniejszy wypadek w historii polskich Tatr. Sądy, wyroki, łzy, rozpacz, żałoba, która trwa do dzisiaj i trwać będzie w sercach rodzin i przyjaciół.... Mija 16 lat i jeden z rodziców żąda odszkodowania... Wyrok zwala z nóg: nauczyciel musi zapłacić 140.000 zl zadośćuczynienia. To nie czas na ocenianie. To czas na pomoc. Nauczyciel musi zapłacić 140.000 tytułem zadośćuczynienia. Dla każdego z nas to astronomiczna kwota.... Zwracamy się do ludzi dobrej woli, których poruszyła ta historia. Pomóżmy zebrać nauczycielowi zasądzoną kwotę. Wierzymy, że się uda. Dziękujemy za każde dobre słowo i każdą wpłatę. Inicjatorzy akcji: Iza J. i Ania Sz. oraz dziesiątki internautów z Tychów

- można było przeczytać w opisie zbiórki.

Udało się.
Na stronie zrzutki znajdujemy jej finał.
"Zebrano 168.915 zł. Informuje, że w dniu 28.02.2019 r. dokonano spłaty zadośćuczynienia w wysokości 140.000 zł wraz z odsetkami w wysokości 27 842,74 zł. Do zapłaty będzie podatek od wpłat powyżej 4902 zł – wyniesie 97,68 zł Pozostała kwota 974,58 zł zostanie przekazana na cele charytatywne – szczegóły w terminie późniejszym. To był bardzo intensywny czas: Czas trwania 16 dni Ilość udostępnień 7.333 Ilość wpłat: 3.157 najwyższe wpłaty: 5.618 i 5.000 Bardzo dziękujemy wszystkim za wpłaty, ciepłe słowa i zaangażowanie. WIELKIE BRAWA DLA WSZYSTKICH!

Niestety, to - jak się okazało - nie był koniec.

"UWAGA! Informujemy, że kwota zrzutki została podwyższona o 28 tys.zł, gdyż konieczne będą do zapłaty odsetki od dnia 28.04.2016 r.", dopisano.

Ale i temu udało się sprostać.
"Zrzutka ZAKOŃCZONA. Zebrano 168.915 zł. Informuje, że w dniu 28.02.2019 r. dokonano spłaty zadośćuczynienia w wysokości 140.000 zł wraz z odsetkami w wysokości 27 842,74 zł. Do zapłaty będzie podatek od wpłat powyżej 4902 zł – wyniesie 97,68 zł Pozostała kwota 974,58 zł zostanie przekazana na cele charytatywne – szczegóły w terminie późniejszym. Bardzo dziękujemy wszystkim za wpłaty, ciepłe słowa i zaangażowanie".

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 20 lat temu z Rysów zeszła lawina i porwała licealistów z LO im. Kruczkowskiego w Tychach - Tychy Nasze Miasto

Wróć na bierun.naszemiasto.pl Nasze Miasto